Najnowsze komentarze
warszawiak masz racje mam cbr 125...
Straszne wieśniactwo i brak kultur...
PinKee widać, że nie masz pojęcia ...
strunka do: Bariera dorosłości
Piękny, szczery wpis. Dotyka wielu...
fzr-yzf.pl do: Bariera dorosłości
czy ktoś wie co sie dzieje z fzr-y...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>

17.11.2009 17:45

Sto dwadzieścia siedem dni.....

Dzień za dniem, godzina za godziną

Która godzina ? Kwadrans po 17.... dopiero ja pierdziele. A to dziś mamy 17 listopada.Ile jeszcze oo matko. Na moje oko jeszcze ze 4 miesiące do sezonu..... a mnie już nosi. To będzie najdłuższa zima w życiu trzeba się czymś zająć. Zaczynać remont ? taaa haha za wszy chyba. To wyjmę silnik z ramy, rozbiorę, wyczyszczę zrobię spis części które trzeba wymienić. Przecież wiadomo.... łożyska, tłok, skrzynia biegów, sprzęgło. Rozbierzesz jak będziesz miał kasę. A to się zrobi coś innego.... wyczyści się wszystko pospina się kable, odnowi ramę. Widziałeś pod siedzeniem jest trochę rdzy !  Będziesz miał ferie w ciągu 2 tygodni ogarniesz wszystko. To zajrzę do elektryki wyczyszczę styki, wymienię kable, z tym schodzi dobre dwa dni. A co zresztą ? Jaką resztą?. Zostaje ci jeszcze 3 miesiące czekania. To ja nie wiem, rozsadzi mnie......

 

 

Komentarze : 3
2009-11-18 15:39:16 Odważny

Ja tak czy tak musiałem zakończyć dość szybko sezon powodem było wyplucie skrzyni biegów przez układ wydechowy :P Ale ogólnie MZ chodzi :O

2009-11-18 00:24:28 Fanator

Ja też śmigam i dla mnie sezon(pełny) już za mną ale te 100km tygodniowo się jeszcze robi. Motocykl jeszcze nie został uspany i chyba prędko ni będzie. Obiecuje ułożyć maszynę do snu jak nasze drogi pokryje biała warstwa soli. Wtedy będzie koniec sezonu. Już może w 10% ale sezon dla upartych jeszcze jest:0

2009-11-17 20:09:49 Hornet

Powiem Ci ze dla mnie nie ma określenia "koniec sezonu". Jeszcze wczoraj na uczelnie zajechałem motorkiem, dla mnie wystarczy żeby było sucho (chociaż nieraz sytuacja smuszała do wyjazdu w deszczu, z tego powodu że nie mam innego środku transportu). Dni, w których naprawde się nie da pojeździć można policzyć w roku na palcach rąk (śnieg...). Jasne, dużo lepiej jeździ się wiosną/latem (i dużo bezpieczniej), ale wystarczy dobra kurtka z podpinką, kominiarka, jakieś sensowne spodnie i moim zdaniem można latać. Widać to głównie w większych miastach, ja żyje we Wrocku i co chwile widzę świrów na motocyklach:) Pozdrawiam

  • Dodaj komentarz