Najnowsze komentarze
warszawiak masz racje mam cbr 125...
Straszne wieśniactwo i brak kultur...
PinKee widać, że nie masz pojęcia ...
strunka do: Bariera dorosłości
Piękny, szczery wpis. Dotyka wielu...
fzr-yzf.pl do: Bariera dorosłości
czy ktoś wie co sie dzieje z fzr-y...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>

19.06.2010 12:07

Szwajcarskie opowieści

Dziś w końcu znalazłem trochę czasu aby w spokoju siąść i napisać parę zdań. Jak to zwykle bywa po powrotach przez pierwszy dzień człowiek jest w centrum uwagi, otaczany miłością i lawiną pytań. Niestety budzimy się rano a tu szara rzeczywistość. Mama drze się bo łóżko nie zaścielane, na schodach tona piachu, a tata ma pretensje że zamiast pomagać to siedzi się ciągle na motorze i jeździ bez sensu. Ale zakręcony etap "nacieszenia się sprzętem" mam za sobą. No baaa! nadal jest, jak wchodzę do garażu i patrze na nią to podjaranie jest wielkie ale pora przejść już do normalności...... Dziś wpis będzie dość zagraniczny, trochę motorowy a trochę wspominkowy, wszystkiego po trochu.

Jak tam było ? No cóż pierwsze co przychodzi na myśl to Szwajcaria to nie Polska, ojj nie ! Nie chce was tu zanudzić więc postaram się streścić. Otóż Polskę możemy porównać do teściowej, gdzie nie gdzie są braki, drogi tak same dziurawe jak zęby naszej drugiej "mamusi" a ogólna myśl to kawał cholery. A Szwajcaria to piękna dziewczyna, przyjazna, kochana, wręcz idealna. Ale już wiem na pewno że nasz kraj jest zajebisty pod każdym względem ! To co że nie ma dróg, wszędzie bieda z nędzą, 1500zł na miesiąc to niezły rarytas a nasi politycy zamiast prowadzić Polskę w górne strefy to cofamy się do czasów sierpa i młota. Nie wiem może jestem już przesiąknięty polskimi manierami i dlatego zachowanie szwajcarów mnie przerażało ale tak czy tak ich przyjazne nastawienie, uczciwość, ciężka praca męczyło mnie jak cholera. Już pierwsze kilometry po wjechaniu do Polski były jak delikatny masaż dla mojej makówki, na drodze dziury, chodniki krzywe, trawniki zaśmiecone to jest piękne. Wiele osób pewnie powiesi na mnie teraz baty ale nie to że jestem brudas, leń, cham i inny z braci Dr. Hausa. To co widziałem i czego doświadczyłem było bardzo pozytywne, ale tu się wychowałem, nauczyłem żyć. Ciągle coś się dzieje a tam spokój, cisza pełen luz. Polecam jeśli macie poważne problemy i musicie odpocząć od wszystkiego co was otacza, Szwajcaria nadaje się do tego idealnie ale uwaga ! rozbijcie swoja skarbonkę a najlepiej jeszcze świnkę skarbonkę kolegi, babci, mamy i młodszej siostry bo drogo tam jak cholera. No dobra pierdziele od rzeczy, ale konkrety koleś konkrety co z motocyklami ????

Coo? to jest raj dla motocyklistów ! skąd to wiem, wystarczy tylko postać chwile przy drodze. Nie ma chwili aby nie przejechał jakiś motor bądź coś co przypomina motocykl, bo nie wiem jak nazwać coś co ma dwa koła, tylnie szerokości beczki na ogórki, silnik wielkości malucha, kawałek siodełka aby było na czym tyłek posadzić a do tego kierownica i jakaś tam rama czy to jest ładne ? nie mam pojęcia bo to słychać ale nie widać, bziuuum i przejechał a w myślach " o kurwa ! gdzie on jest ? " Widywało się takie wynalazki, ale większość to jednak cywilizowane motocykle ( jeśli 200KM w motorze można nazwać cywilizowanym :P ). Ale zauważyłem jedno że większość to choppery i turystyki. Co do bezpieczeństwa własnego to widać było, że jest na najwyższym poziomie nawet kolesie na skuterach mieli nie kiepawe wdzianka......

Co do przepisów drogowych to moje zaszokowanie było ogromne..... ograniczenie do 50 więc szwajcarzy jadą 45, lecz gdy zmieni się znak na 90 to każdy depta jak najszybciej zbliżyć się do tej granicy. Bardzo przestrzegają przepisów drogowych. Ale nie dziwota za przejazd przez pasy rowerem dostałem 50franków :P i zwiedziłem pobliski posterunek. Nie ma litości, jak się nie słuchasz to słono płacisz i kropka.

Drogi, piękne, proste, kręte, płaskie jak stół coś zajebistego. Nie ma mowy tam o dziurach czy innych dziwnych rzeczach. A do tego dołączyć super widoki to wtedy mamy wspaniałe miejsce na wypad wakacyjny naszym sprzętem.......

Jedynie pogoda nie dopisała pierwsze 3 tygodnie deszcz, deszcz, deszcz i od czasu do czasu ulewy że świata nie było widać, potem trochę przejaśnień ale tyle co nic, no ale ostatnie 2 tygodnie to słońce dawało w palnik 35 w cieniu mówi samo za siebie.

Ogólnie wspominać będę to miło, choć do końca życia będę pamiętał ogrom pracy jaki tam przeżyłem, ale warto było choć by dlatego że 6 tygodni zleciało jak z bicza trzasnął. Jedynie 22 godziny w autokarze nie miło dały się odczuć.... 185cm wzrostu nie jest zbyt dobre do jazdy autokarem gdzie miejsca między fotelami było tyle co kot napłakał lecz do samego komfortu nie wolno się przyczepić tylko dupa narzekać będzie i stawy w nogach....

Pozdrawiam, Odważny

Komentarze : 9
2010-08-15 01:08:23 Sikorka

Każdy kto mieszkał (lub nadal mieszka:) )przeczyta ten wpis od razu wie że to musi być tylko Szwajcaria!!!Współczuję tylko tych 50frs ale za to zobaczyłeś jak tu posterunki wyglądają hehe dodam tylko że ja zawsze mam około 30godz w autokarze, ba ostatnio miałam dodatkową atrakcję zapewnioną-brak klimy w same południe 50stopni w środku załatwiło mi tosty na kolacje:):):) ach te wspomnienia z podróży:)
Pozdrawiam

2010-06-30 19:35:39 Kariot

Super jest Twój blog, przeczytałem wszystkie wpisy, ja mam 16 lat i w te wakacje miałem jechać na truskawki, żeby zarobić kasę na Aprilię RS 50 - ale niestety powodzie i dupa... :(
Ale wiem że można spełnić marzenie ( ja o Aprilii marzę już... ze 3-4 lata), więc dowodem na to, że marzenia można spełnić tylko trzeba się starać jesteś Ty i ja.
Super sprzęcik!!
PS. Teraz może zahaczę się w warsztacie u sąsiada, to może zarobię jakąś kasę, ale myślę o tym, żeby tą kasę wpłacić na konto i jak zrobię prawko kupić FZRkę albo CBRkę- jeszcze się zobaczy ;)
POZDRAWIAM!

2010-06-27 21:55:03 posadzony

Jak widzę tę nową fotę na nowym moto to po prostu micha się uśmiecha, że ktoś zrealizował swoje marzenie :)

2010-06-20 09:48:22 echo

Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej pozdro i szerokości !

2010-06-19 15:44:02 odwazny

Jak niestety ja sam nie mam zdjęć :/ aparat się rozjebał na samym starcie.....

2010-06-19 15:24:38 Kaz

fuck.... sorry :S

2010-06-19 15:24:12 Kaz

w UK natomiast bylo calkiem dobrze, slonko dawalo ostro az sie czlowiek troche zaczerwienil jak oddal sie przyjemnosci lecniuchowania i na sloncu browara popijania ;) co do widokow to chetnie bym sie do walii wybral w tym roku, oby pogoda dopisala to koledzy z pracy tez wezma swe maszyny i na wschod ruszymy ! ;) jak to dla faworyta nizej jak 5 sie nie da ;) ps mogles wziac przyklad z Zmiji bo szkoda ze zdjec nie ma :S

2010-06-19 15:23:17 Kaz

w UK natomiast bylo calkiem dobrze, slonko dawalo ostro az sie czlowiek troche zaczerwienil jak oddal sie przyjemnosci lecniuchowania i na sloncu browara popijania ;)
co do widokow to chetnie bym sie do walii wybral w tym roku, oby pogoda dopisala to koledzy z pracy tez wezma swe maszyny i ruszymy na wschod ! ;)
jak to dla faworyta nizej jak 5 sie nie da ;)
ps mogles wziac przyklad z Zmiji bo szkoda ze zdjec nie ma :S

2010-06-19 15:09:34 Pawełek

Fajnie to opisałeś :) u nas w PL też taka pogoda była. Cały maj deszcz a dopiero potem trochę się rozpogodziło :)

  • Dodaj komentarz